Tymianek na odwagę!

Różne są teorie na temat pochodzenia nazwy tego popularnego w naszych domach zioła. Ja osobiście jestem zwolenniczką takiej, że od słowa THYMON, czyli odważny – jest panaceum na strach i tchórzostwo.

Podobno legioniści rzymscy zażywali kąpieli w naparze z tymianku, by nie brakło im animuszu w walce.

Inne źródła podają, że nawa Tymianek pochodzi od słowa THYMOL, czyli na odkażenie, czego już wyjaśniać nie trzeba.

Tymianek (lub równie popularna nazwa – macierzanka) jest szeroko stosowany w medycynie naturalnej, ale i w kuchni, jako przyprawa.

Jego właściwości antyseptyczne i odkażające są często wykorzystywane w leczeniu gardła. Natomiast z kaszlem radzi sobie, dzięki właściwościom wykrztuśnym.

Medycyna naturalna wykorzystuje tymianek do łągodzenia dolegliwości układu pokarmowego, a także wspomagania działania wątroby.

Macierzanka dodana do potraw nadaje im cudownego aromatu i powoduje, że te stają się lżej strawne.

Tymianek pokochała szczególnie kuchnia francuska. Dodawany jest on do zup, sałatek, do mięs (jagnięciny, wołowiny) i wraz z natką pietruszki, liściem laurowym i innymi ziołami tworzy bouquet garni, czyli charakterystyczną mieszankę przypraw francuskich.

Tymianek ma mnóstwo zastosowań i ponieważ w Polsce rośnie bardzo ładnie – również u nas jest często używany. I jako pomoc w bólach gardła i jako przyprawa.

Czy ktoś stosuje go jeszcze na odwagę – tego nie wiem, ale może po przeczytaniu tego artykułu jego popularność wzrośnie.

POLECAMY